OPIS Pełne recenzje SARSA

SARSA – ZAPOMNIJ MI (2015)

Sarsa to przede wszystkim piosenkarka, ale także (dobra) tekściarka oraz kompozytorka. Jej kariera nabrała rozmachu, gdy w 2014 roku wzięła udział w The Voice of Poland, ale niestety z powodu zdrowotnych musiała zrezygnować. Wcześniej można było ją usłyszeć w X Factor czy w Must Be The Music. Jak widać, wzięła udział we wszystkich możliwych w tym czasie programach muzycznych. W 2015 roku nagrała swój pierwszy, największy hit “Naucz Mnie“, który w krótkim czasie przejął wszystkie listy przebojów. Do tej pory wydała trzy albumy, z czego pierwszy, który dziś opiszę pokrył się platyną i jego sprzedaż jest wyższa niż 30 tys. kopii. Drugi album sprzedał się w ilości + 15 tys. jest pokryty złotem, zresztą tak jak ostatni jej album, wydany w 2019 roku –  “Zakryj”. Ma na swoim koncie takir nagrody jak: Przebój roku radia zet i dwójki (“Naucz Mnie“), Najlepszy Hit wg. Radia Eska, Radiowy przebój roku i cyfrowy przebój roku wg. Polsat Super Hit Festiwal. Nie można też pominąć faktu, że Sarsa piszę dla innych artystów. W ostatniej recenzji, którą opublikowałem, również była autorem tekstów (Honorata Skarbek – Sunset), ponadto pisała jeszcze dla: Ewy Farny, Moniki Lewczuk czy Kazadi. Stoi też za wieloma kompozycjami, więc śmiało można stwierdzić, że jest to prawdziwa Artystka, z krwi i kości. Dziś skupię się na jedynym krążku, który jej mam i sam nie wiem dlaczego mam tylko jeden 😔🤔. Chodzi mi oczywiście, o ten debiutancki. Tutaj już zaznaczę, że wszystkie słowa należą do Sarsy a muzyka od 1 – 5 do Sarsy oraz Tomasza Konfederaka.

Album rozpoczyna się od utworu “Indiana“, który był drugim singlem. Został wydany chwilę przed premierą albumu, oczywiście z teledyskiem, który dziś ma ponad 10 mln. wyświetleń. Nie ma co się oszukiwać, był to mniejszy hit od debiutanckiego “Naucz Mnie“, ale radio lubiło ten kawałek i zdobył szczyty listy przebojów, chociażby w radio Eska. Piosenkę bardziej lubię od jej poprzednika, może dlatego że nie jestem nią zmęczony. Nie oszukujmy się, ale “Naucz Mnie” leciało tak często i gęsto, że można było oszaleć 🤣. W sumie się nie dziwie, że nie jest pierwszym kawałkiem na płycie, bo ludzie by może się zniechęcili 🤣

Chodź w miejscu stoi każda z naszych gwiazd
Nie widzę nic, lubię twój ślad
Słabości więcej, niż siły mam

To już tekst kolejnego, drugiego utworu – “Dogonię Nas“, który myślałem, że był singlem, ale jednak nie. Do tej piosenki tak podchodzę z rezerwą. Jak już włączę i przetrwam pierwsze sekundy to potem robi się przyjemnie. Nie wiem dlaczego, ale jakoś drażnią mnie pierwsze nuty. Nie powiem, że wracam do tego utworu często, bo wcale 🤣🤷‍♀️. “Zapomnij Mi“, czyli tytułowy kawałek, trzeci na liście, oraz trzeci singiel. Na YouTubie teledysk obejrzany ponad 20 mln. wyświetleń. Utwór sam w sobie jest przyjemny. Typowa ballada o miłości. Tutaj na plus gitara, która moim zdaniem fajnie tu pasuje. “Pozwól Odjeść” to jak dla mnie, bardzo doby kawałek. W sumie pamiętam, że właśnie ten utwór najbardziej katowałem. Podoba mi się bit i dodanie dubstopowych elementów. Mogę śmiało stwierdzić, że idealnie pasowałby na singiel i wyczuwam sukces.

A pozwól odejść, zabierz ze mnie to
Uczucie, że to ja zawiodłam ooo
Nie zakochuj się już, w nikim

Stwierdzam, że Sarsa zrobiła mega postępy, jeżeli chodzi o teksty. Te z ostatniej płyty są nieporównywalnie lepsze od tych z debiutu, ale one również są ok, w każdym razie potrafią się obronić. Teraz przypomniało mi się, jak identyfikowałem się z tym kawałkiem, przyszły jakieś miłe wspomnienia😍. Jutro znowu zjem pomidorową, z rosołu z wczoraj… Fuck, nie ten tekst🤣. Przed nami największy hit – “Naucz Mnie“, który dziś na YouTube ma ponad 60 mln. wyświetleń, a co dziwne, parodia tego kawałka czyli “Pomidorowa” w wykonaniu Letniego, Chamskiego podrywu ma ponad 63 mln. wyświetleń. Kawałek leciał wszędzie i tak często że można było pomyśleć że jest jedynym polskim utworem w radio. Myślę, że tej piosenki nie da się nie lubić, w każdym razie ja mimo wszystko lubię i od czasu do czasu wracam. Po prawie 6 latach zwróciłem dopiero uwagę na wokalizy w tle, a może to zasługa porządnych słuchawek. Ciekawostka, ostatnio (czyt. pół roku temu) byłem w mieście i ktoś miał to jako dzwonek! A teraz wszyscy razem: Jutro znowu gonić, biec, latać, ponad ile sił mam! Numer 6, czyli “Ona nie jest mną“, jest początkiem na tym albumie takiej innej Sarsy. Kiedyś czytałem wywiad, gdzie mówiła, że kawałki te powstały wiele wcześniej niż te pierwsze na albumie. Tutaj jej głos brzmi trochę jakby skomlała i nie wiem czy to dobrze czy jednak nie, ale mimo wszystko myślę że utwór nie jest zły. “Feel no Fear” to numer 7 na albumie. Jeden z trzech angielskojęzyczny kawałek. Podobna mi się beat, taki nieco klubowy. Do czego mogę się doczepić, to może do akcentu Sarsy, Jak słuchaliście albumu to mam nadzieje, ze zwróciliście uwagę, że kawałki 1-5 a 6-11 są jakby z dwóch innych parafii. Na początku albumu, mamy popopwo, wesoło. Druga część albumu natomiast jest lekko dubstopowa, smutna i taka bardziej mhmh wokalnie słabsza. Nie uważam to za minus, jednak brakuje mi spójności. “Chill” to jest pierwszy kawałek, który powstał na tą płytę i można było go już przesłuchać w intrenecie w 2013 roku. Tutaj już bardziej słychać, to że kawałek był nagrywany chyba w domowym zaciszu, bo jakość wokalu nie brzmi tak profesjonalnie. “Chill” jest mocną balladą, która łączy wszystkie kawałki w jeden, słychać tutaj trochę “Ona nie jest mną“, “23 takie mam“, fajny i ciekawy utwór. Teraz możecie mnie zbesztać, ale przed nami mój ulubiony kawałek z “Zapomnij Mi“, czyli “Dumb Love“. Nie wiem totalnie co w nim tak kocham, może ten klimat dubstopowy, klubową energie? Z tym kawałkiem Sarsa wystąpiła w Pytaniu na Śniadanie. Zaśpiewała to w wersji mocno akustycznej i brzmi równie genialnie. W tym utworze Sarsa bawi się swoim wokalem na wszystkie możliwe sposoby, co daje fajny końcowy efekt. Słychać, że Sarsa lubi się bawić i eksperymentować z muzyką, w każdym razie wiemy ze się nie boi. “23 takie mam” to już przedostatni kawałek. Szkoda, że miałem w trakcie wydania tego album całe 21 lat🤣🤣. Do tego utworu, podobnie jak do poprzedniego wracam najczęściej. Tutaj też podoba mi się głos wokalistki, oraz muzyką, za która jest w całości odpowiedzialna. Sarsa jest z rocznika ’89. więc 23 lata miała w 2012 roku, czyli utwór powstał trzy lata przed premierą albumu? 🤣. “Brown Eyes” to ostatni kawałek i brzmi typowo jak ostatni 🤣. Nie pasuje mi kompletnie taki styl do niej. Nie wiem czy to jest coś na wzór “Ona nie jest mną” czy coś, ale ta gitara mnie strasznie drażni.

Nie mam niestety porównania z innymi albumami Sarsy, bo słyszałem za móc by móc porównać, ale ten album mi się podoba. Oczywiście są kawałki, które bym z chęcią usunął, ale nie drażnią mnie na tyle by je przełączać. Artystką jest z krwi i kości i dobrze o tym wiemy. Dobrze pisze, komponuje i genialnie śpiewa. Teraz urodziło się jej bobo i tutaj wielkie gratulacje! ale mam nadzieje, ze niedługo coś wyda nowego, bo dobrze wiemy jak to jest ze sceną, dziś jesteś top a jutro not. Nie wiem co tu więcej napisać!? Jak lubisz dobry pop to włącz sobie krążek! Na pewno spodoba Ci się pierwsza część albumu, a druga Ci się spodoba, pod warunkiem że jesteś fanem jej nagrań lub lubisz dupstopowo-popowe kawałki o smutnym charakterze.

🐥🐥🐥🐥 na pięć kaczuszek (moja skala oceniania)

zdjęcia z https://www.discogs.com/

Możesz również polubić…