EWA FARNA Krótkie recenzje OPIS

EWA FARNA – UMAMI (2022)

Ewa Farna to polsko-czeska Gwiazda, która od swojego nastoletniego życia jest aktywna zawodowo. Wygrała “Szanse na sukces” i tak się rozpoczęło. “Umami” to szósty polskojęzyczny album, na który kazała trochę czekać. Kilka lat temu usunęła się w cień i skupiła się na rodzinie i dziecku. Teraz już ma dwójkę. Jak twierdzi Ewa, macieżyńścwo ją zmieniło i to słychać… Znana z popowo-rockowych kawałków prezentuje nam całkiem co innego. Album promowano 4 singlami, doszedł do 3 miejsca na liście OLiS.

Album rozpoczyna intro – “Umami” co przypomniało mi klimatem jakiś album Skrzyneckiej 😂 Przy każdym tekście i muzyce pracowała Ewa z różnymi artystami: Margaret, Wójcik czy Wasio. Teksty są mocną stroną albumu. Ewa opisuje nam swoje emocje, o życiu, karierze… “No Nie” jest mega w porządku, podoba mi się tekst. “Na skróty” brzmi totalnie radiowo i dziwie się, że nie został na listach dłużej. “Ciało” to pierwszy singiel, który bardzo promowano. Nie powiem, nie kupił mnie, ale teraz słucha mi się go dobrze. Tekst powinien dodać nie jednej otuchy. “Mała czarna” nieco mocniejszy utwór, ale brakuje mi tego mocniejszego wokalu Ewy, niby on jest, tyle że mam wrażenie że jest zduszony. “Luz” jest przyjemny i mnie pozytywnie zaskoczył. “2min” trwają prawie trzy😂 Mamy gościa – Sofiana Medjmedj, który nawija chyba po czesku? “Wersja 2.0” to mój ulubiony kawałek Ewy! Zakochałem się w nim i to on sprawił, że sięgnąłem po ten krążek. Słyszę każde emocje w głosie, a tekst stawia mnie przed przemyśleniami. “Szalona” wcale nie odbiega od reszty i też jest ok! “Ross i Rachel” i “Smutna piosenka” nie zostaną w mojej głowie, ale też nie chce o nich zapomnieć. Album zamyka “Umamy” to kolejny sztosik i diamencik na tym albumie, znów się zakochałem.

👉 🐥🐥🐥🐥🐣 (4,5/5)

Możesz również polubić…